Ślub – nasze marzenia
Każdy z nas po usamodzielnieniu się, po tym, jak ze swojego rodzinnego gniazda wyjdzie, znajdzie stałą, dobrze płatną pracę, znajdzie mieszkanie i zamieszka w nim, zaczyna myśleć o założeniu rodziny. Jest to najzupełniej naturalny instynkt każdego człowieka. Zwykle zakładamy związki dużo wcześniej, w szkole, nawiązując nowe znajomości okazuje się, że ktoś jest bliższy naszemu sercu niż wszyscy inni. I po jakimś czasie zaczynamy właśnie myśleć o tym, aby z tą osobą założyć rodzinę, wziąć ślub, zorganizować wspaniałe wesele.
Jest to dzień najpiękniejszy w naszym życiu, może z wyjątkiem urodzenia się naszego dziecka. Dlatego ślub musi być zorganizowany jak najlepiej, tak, aby wszystko było dokładnie takie, jak tego chcemy. Jest to jeden, jedyny i niepowtarzalny dzień w życiu i dlatego każdy z nas ma prawo do tego, żeby był dokładnie taki, jak chcemy. Co do wesela to można zorganizować je na najróżniejsze sposoby, może być ogromne, na mnóstwo osób, a może być również bardzo skromne, tylko dla najbliższej rodziny. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od naszych upodobań. Trzeba zawsze pamiętać jednak o tym, że organizując wesele nie jesteśmy sami, jest również jeszcze druga strona, partner bądź partnerka i z jej lub jego zdaniem też koniecznie trzeba się liczyć. Ale w zdecydowanej większości przypadków bywa tak, że zawsze można się dogadać, pójść na jakiś kompromis tak, aby i jedna i druga strona była zadowolona i aby uroczystość dla obu stron była najpiękniejszym dniem w ich życiu.
Organizując swój ślub trzeba zastanowić się, jakich i ilu gości chcemy zaprosić i czy w ogóle chcemy, żeby ktoś był na tej uroczystości obecny oprócz nas i świadków. Oczywiście większość z nas chce mieć na swoim ślubie gości, ale zdarzają się również osoby, dla których jest to dzień tylko i wyłącznie dla nich i ich partnerów czy partnerek i nie chcą nikogo gościć, sami chcą to przeżywać i się tym cieszyć. Ale jednak w zdecydowanej większości przypadków przeważa wesele na kilkudziesięciu gości, ponieważ ciągle jeszcze organizujemy tradycyjne śluby, tak, jak robili to nasi rodzice i dziadkowie, z filozofią że im więcej gości, tym lepiej. Kiedyś na weselach bawiły się przecież nawet i całe miejscowości, rodzice młodej pary zapraszali kogo tylko się dało, żeby pochwalić się tym, że córka, czy syn zawiera związek małżeński. Były to ogromne imprezy, trwające czasem nawet i kilka dni, całe miejscowości zbierały się w jednym miejscu i bawili się do wyczerpania zapasu sił. I choć kosztowało to majątek, podejście było „zastaw się a postaw się”, byle tylko uczcić ślub dziecka
</a>